Wygrana seniorów w Hyżnem

Pierwsze spotkanie ligowe po przerwie zawsze jest pewnego rodzaju zagadką. Tym bardziej dzieje się tak gdy w drużynie zachodzi zmiana trenera czy inne zmiany personalne. Dlatego z lekkimi obawami co do tego jak wypadniemy na boisku udaliśmy się do Hyżnego. Mimo iż pozycja Polonii z poprzedniego sezonu była dość odległa nie zlekceważyliśmy przeciwnika. Dobrze zmotywowani przez trenera Roberta Domonia od początku meczu nadawaliśmy ton tej rywalizacji. Czekaliśmy tylko na bramki, które w końcu padły.

W 17 minucie meczu debiutujący na pozycji napastnika Mateusz Kot otwiera wynik meczu, po precyzyjnym uderzeniu sprzed szesnastki. Dziesięć minut później piłkę z rożnego dorzucił Bogdan Wiech. W zamieszaniu pod bramką najlepiej odnalazł się Bartek Gargała, który uderzył w długi róg. Zmierzającą do siatki piłkę w ostatnim momencie w przeciwny narożnik bramki wbił zawodnik miejscowych i było 0:2. Nasi nie osiedli jednak na laurach i już po 4 minuty później prowadzili trzema bramkami. Tym razem do siatki po indywidualnej akcji trafił Dominik Bartkiewicz. Minutę przed przerwą kolejną bramkę zdobył Dominik i ze spokojem mogliśmy zejść na przerwę. Drugi fragment spotkania zaczął się dla nas w najlepszy z możliwych sposobów. Piłkę do siatki z niemal zerowego kąta ofiarnym wślizgiem skierował Bogdan Wiech. W 53 minucie w miejsce trenera na boisko wszedł Bartek Inglot. Pięć minut później debiutanta – Kubę Siorka na boisku zastąpił Janusz Oncsik, dla którego również był to pierwszy ligowy mecz w Czarnych. W kolejnych minutach trener wprowadzał na murawę kolejnych zawodników, mimo wielu zmian ciągle prowadziliśmy grę. W 72 minucie silny strzał Bartka Inglota dał nam szóstą bramkę w tym meczu. Końcówka tego spotkania nie należała do najprzyjemniejszych. Sędzia czerwonymi kartkami ukarał największych „awanturników” czyli Roberta Dudzika i Łukasza Bukałę. Podsumowują udało się nam pewnie zapisać na swoim koncie trzy punkty, niemniej jednak szkoda bardzo głupio zarobionej czerwonej kartki, która najpewniej wykluczy naszego kapitana z najbliższych spotkań. Do tych pozytywnych aspektów z pewnością możemy zaliczyć czyste konto. Cieszy, że trener miał tak szeroki dziś wybór dzięki czemu mógł przetestować kilka wariantów gry. Bardzo dobre zawody rozegrał w Hyżnem Piotr Kucaba, z naszych juniorów, który szczelnie zabezpieczył prawą stronę naszej obrony. W najbliższą sobotę czeka nas pierwszy mecz przed własna publicznością, o 16:30 zagramy z dobrze znaną drużyną Jaworu Krzemienica.

POLONIA HYŻNE 0:6 (0:4) CZARNI KRACZKOWA
bramki: ⚽ 17′ M.Kot (0:1), ⚽ 27′ S.Pietrykowski (0:2-samobójcza), ⚽ 31′, ⚽ 44′ D.Bartkiewicz (0:3)(0:4), ⚽ 48′ B.Wiech (0:5), ⚽ 72′ B.Inglot (0:6)

SKŁAD: S.Plęs – P.Kucaba, J.Koszela, R.Domoń (? 53′ B.Inglot), R.Dudzik – D.Bartkiewicz, B.Wiech (? 80′ R.Różański), J.Siorek (? 58′ J.Oncsik), S.Różański (? 63′ K.Różański), B.Gargała – M.Kot (? 67′ K.Ziaja)