Pewna zwycięstwo w Markowej 

Piękna pogoda i świetnie przygotowane boisko do gry w Markowej zwiastowały, że czeka nas ciekawe spotkanie. Już w 3 minucie piękną akcje przeprowadzili goście. Piłkę na 16 metrze otrzymał Kamil Kielar i mierzonym uderzeniem zerwał pajęczynę w narożniku bramki Markowej. Już w 5 minucie Czarni powinni prowadzić 0:2, lecz nieznacznie pomylił się Dominik Bartkiewicz. W 11 minucie oko w oko z bramkarzem miejscowych stanął ponownie Dominik Bartkiewicz, lecz goalkeeper miejscowych zdołał odbić jego uderzenie. W 15 minucie okazję mieli Markowianie lecz wrzutkę z rzutu rożnego wybili nasi obrońcy. W 20 minucie gospodarze zdobyli wyrównającą bramkę, a minutę później mogli już prowadzić lecz piłkę złapał Paweł Różański. Chwilę później sytuację bramkową miał Dawid Kielar lecz uderzył niecelnie.później Dawid Kielar zdecydował się na indywidualną akcję ograł obrońcę a następnie został sfaulowany w polu karnym. Sam poszkodowany ustawiał piłkę na wapnie i pewnie zdobył bramkę na 1:2. Pięć minut później po raz drugi do siatki trafił Kamil Kielar. Dobrze w tej sytuacji zachował się Robert Dudzik, który wycofał piłkę do niepilnowanego Kamila, a ten uderzył nie do obrony. Dwie minuty później kolejny rajd lewą stroną boiska przeprowadził Dawid Kielar i wycofał piłkę do Dominika Bartkiewicza, który umieścił piłkę w pustej bramce. Tuż przed przerwą okazję na skompletowanie hattricka miał Kamil Kielar, lecz uderzył niecelnie. Na przerwę drużyny zeszły z wynikiem 1:4. Po 10 minutach drugiej części na boisko pojawił się Rafał Szczepański zastępując Kamila Kielara oraz Szymon Plęs, który zajął miejsce Pawła Różańskiego między słupkami bramki. Wraz z upływem czasu nie malała przewaga Kraczkowian, którzy ciągle stwarzali bramkowe okazję. Szczególnie aktywny był Dawid Kielar, którego miejscowi obrońcy nie mogli dziś upilnować. W 66 minucie po zagraniu wspomnianego Dawida okazję miał Rafał Szczepański, lecz ładnie jego uderzenie obronił bramkarz. W 70 minucie fenomenalną interwencją popisał się Szymon Plęs, który odbił piłkę zmierzają pod poprzeczkę bramki. Trzy minuty później do siatki trafił Dawid Kielar podwyższając wynik na 1:5. Dwie minuty później z 30 metra bramkarza miejscowych przelobował Łukasz Gaweł ustając wynik meczu na 1:6. Kilka minut później świetną szansę zmarnował Rafał Szczepański, który mając przed sobą pustą bramkę uderzył ponad bramką. W ostatnich minutach ponownie z dobrej strony pokazał się Szymon Plęs, broniąc uderzenie napastnika Markovi. Warto jeszcze wspomnieć o postawie bocznego arbitra, który zachowywał się dziś skandalicznie m.in. nie potrafiąc pokazywać spalonych (głównie z powodu złego ustawiania się na linii).Pewne zwycięstwo Kraczkowian, którzy mogli dziś wygrać znacznie wyżej. Cieszy przed wszystkim postawa braci Kielar, którzy zdobyli dziś po dwie bramki i walnie przyczynili się do dzisiejszego zwycięstwa. Zapraszamy na kolejne spotkanie, które odbędzie się już w czwartek, 3 maja na stadionie w Kraczkowej o godzinie 11:00. Czarni podejmą w nim Głuchowiankę Głuchów.

MARKOVIA MARKOWA 1:6 (1:4) CZARNI KRACZKOWA
bramki: 3′, 33′ K.Kielar (0:1)(1:3), 28′, 73′ D.Kielar (1:2)(1:5),  35′ D.Bartkiewicz (1:4),  75′ Ł.Gaweł (1:6)
Sędziował: Piotr Niedźwiedzki oraz Tomasz Dzido i Dominik Dziedzic
Skład: P.Różański (?55′ S.Plęs)- K.Różański, B.Wiech, J.Koszela, R.Dudzik – S.Różański (?62′ K.Ziaja), K.Kielar (K) (?55′ R.Szczepański ŻK 64′), Ł.Gaweł, B.Gargała, D.Kielar – D.Bartkiewicz

Dodaj komentarz