W ostatnim spotkaniu CZARNYCH w tej rundzie przyszło nam się zmierzyć w derbowym spotkaniu z Arką Albigowa, ponieważ po raz kolejny stadion w Kraczkowej został zaatakowany przez dziki i boisko nie nadawało się do gry mecz rozegrano w Albigowej. Przed meczem minutą ciszy obie drużyny uczcili pamięć zmarłego w ostatnim czasie kibica z Albigowej. Na początku spotkania obie drużyny zachowawczo podeszły do tego pojedynku. W 14 minucie na strzał sprzed pola karnego zdecydował się jeden z zawodników Arki i wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Chwilę później Czarni mogli wyjść na prowadzenie jednak nie trafili do bramki. W następnej akcji ładnym podaniem popisał się Dominik Bartkiewicz, obrońce Arki wyprzedził Dawid Kielar i stanął oko w oko z bramkarzem, i umieścił piłkę w siatce. CZARNI cieszyli się z bramki, a sędzia boczny podniósł chorągiewkę i zasugerował głównemu spalonego i bramkę anulowano, co wprawiło w osłupienie zgromadzoną publiczność. W 25 minucie spotkania kolejną sytuację na wyrównanie mieli CZARNI, na bramkę uderzył Bartek Gargała, bramkarz odbił strzał a piłka ponownie znalazła się pod nogami naszego zawodnika, który miał przed sobą już tylko pusta bramkę, ale uderzył fatalnie wysoko nad bramką. W 35 minucie Arka przeprowadziła skuteczną kontrę, zawodnik Albigowej łatwo ograł obrońcę i strzelił obok wychodzącego bramkarza CZARNYCH. Chwilę później było już 3:0. Po krótkim rozegraniu z piątki półka trafiła pod nogi napastnika Arki, który uderzył i piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki. Druga połowę znów lepiej zaczęła Arka i w 54 minucie spotkania po rzucie różnym piłka spadła pod nogi zawodnika Albigowej, który umieścił ją w siatce. Nie załamała się jednak drużyna z Kraczkowej i stwarzała kolejne okazje. Kibice zgromadzeni na stadionie łapali się za głowę, bo CZARNI bili niczym głową w mur. Przeważali, oddawali dobre strzały ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki. W 78 minucie defensywę Arki złamał Dominik Bartkiewicz, chwilę później było już 4:2, po raz kolejny do siatki trafił Dominik pewnie egzekwując jedenastkę, po zagraniu piłki ręką przez miejscowego obrońcę.
Na 5 minut przed końcem w doskonałej sytuacji znalazł się wprowadzony chwilę wcześniej Karol Różański, piłka po jego strzał o włos minęła słupek bramki Arki. Do końca spotkania Kraczkowianie probówali jeszcze zdobyć kontaktową bramkę, jednak ta sztuka im się nie udała. Przegrana w derbowym pojedynku boli, zwłaszcza że nasi brami stracili po indywidualnych błędach, a w ataku zmarnowali mnóstwo sytuacji. Jest nam przykro także z powodu arbitrów delegowanych na to spotkanie, którzy zdecydowanie zawiedli i całkowicie niepanowali nad sytuacją na boisku. Jesteśmy dumni z naszych kibiców, którzy stanowili zdecydowaną większość na stadionie w Albigowej, i to ich najbardziej zawiedliśmy spisując się poniżej oczekiwań. Przed nami długa przerwa zimowa, która poświęcimy na jak najlepsze przygotowanie do rozgrywek wiosennych. Dziękujemy za tą rundę i bądźcie z nami na wiosnę.
ARKA ALBIGOWA 4:2 (3:0) CZARNI KRACZKOWA
bramki: D.Bartkiewicz ⚽ 78′ (4:1), ⚽83′ (4:2 karny)
Sędziował: Wojciech Ziemba oraz Paweł Żądło i Bartłomiej Olechowski
SKŁAD: P.Różański -R.Dudzik, K.Bartkiewicz, B.Wiech, P.Techman – K.Ziaja (? 78′ M.Trojnar), B.Gargała (? 80′ K.Różański), S.Różański , K.Kielar (K) (? 46′ Ł.Gaweł), D.Kielar – D.Bartkiewicz