Pożegnanie śp. Jana Magonia

5 marca 2019r. pożegnaliśmy śp. Jana Magonia. Żegnaliśmy Syna, Brata, Wujka, Przyjaciela, Druha, Kolegę, sąsiada.
Każda śmierć jest za wcześnie i rzadko kiedy jesteśmy na nią przygotowani ale śmierć śp. Jana Magonia zaskoczyła każdego z nas. Długo i z niedowierzaniem wpatrywaliśmy się w klepsydrę myśląc że przecież jeszcze niedawno widzieliśmy go jadącego samochodem, na zebraniu sprawozdawczo wyborczym OSP i LKS. Jakim człowiekiem był świętej pamięci Jan Magoń ?

Był człowiekiem zaangażowanym w życie naszej miejscowości. Był społecznikiem w pełnym tego słowa znaczeniu. W 1999r. z okazji 630 – lecia wsi Kraczkowa został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasług. Przynależał do większości organizacji działających na terenie wsi Kraczkowa: a mianowicie: Ochotniczej Straży Pożarnej, Rady Sołeckiej, Spółki Wodociągowej, przez 15 lat był pracownikiem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Soninie, przynależał do Stowarzyszenie Rozwoju Kulturalno – Gospodarczego wsi Kraczkowa, a przede wszystkim do Ludowego Klubu Sportowego Czarni Kraczkowa.

To właśnie Klub Sportowy stał się jego oczkiem w głowie to jemu poświęcił wiele lat swojego życia.

Swoją działalność w „Czarnych” zaczynał w latach 80 – tych pełniąc funkcję wiceprezesa następnie członka zarządu, a przez wiele lat skarbnika. Był człowiekiem pracowitym i skromnym nigdy nie szukającym pochwał czy jakichkolwiek gratyfikacji za swoją pracę na rzecz klubu czy Kraczkowej.

A przecież tak wiele trudu włożył w to aby młodzież Kraczkowska mogła grać w piłkę nożną. Wspomnieć tu należy o niezliczonych godzinach, bo po 12 godzin dziennie na spychaczu przy budowie boiska, a później przy budowie pawilonu sportowego. Ciągle doglądał czy wszystko jest tak jak być powinno.

Pamiętamy, że gdy przychodziliśmy na trening czy mecz to Pan Janek bo tak my piłkarze zwracaliśmy się do niego już pierwszy był na stadionie przygotowując go aby wszystko było dopięte na przysłowiowy ostatni guzik, a wychodził jako ostatni zamykając szatnie nierzadko w późnych godzinach wieczornych.

Trzeba wspomnieć, że był człowiekiem opanowanym nie konfliktowym, uczynnym i po prostu dobrym, opiekującym się swoją rodziną, a przede wszystkim mamą. Zawsze służącym pomocą i radą czy to poprzednim prezesom Klubu czy w ostatnich latach dużo dużo młodszym od niego, ale których darzył pełnym zaufaniem dając swobodę działania, służąc poradą i pomocą.

Pragniemy w imieniu prezesa Klubu, a także byłych prezesów klubu, całego zarządu oraz wszystkich piłkarzy Czarni Kraczkowa podziękować śp. Janowi Magoniowi za jego wkład w rozwój miejscowości Kraczkowa oraz w rozwój sportu i obiektów sportowych. Niech dobry Bóg wynagrodzi Ci wszelki trud odpoczywaj w pokoju.

                                                                                 Prezes Klubu

                                                                                 Łukasz Zych

                                                                                        wraz z zarządem  i piłkarzami